

Jesteśmy w Indiach, w stanie Karnataka, gdzie wraz z moim mężem uczymy się w szkole terapii ajurwedyjskich i praktykujemy w szpitalu Easy Ayurveda Hospital. To niezwykłe doświadczenie – być częścią miejsca, w którym starożytna wiedza o zdrowiu jest wciąż żywa i skutecznie pomaga ludziom

Codziennie pracujemy w otoczeniu cudownych lekarzy i pielęgniarek ajurwedyjskich – pełnych ciepła, cierpliwości i serdeczności. Ich zaangażowanie sprawia, że wszyscy – zarówno pacjenci, jak i studenci – czują się tutaj zaopiekowani i otuleni troską. Widząc efekty terapii ajurwedyjskich, jeszcze głębiej doceniamy tę mądrość, która od tysięcy lat harmonizuje ciało, umysł i duszę.
Poza nauką i praktyką mamy też czas na odkrywanie piękna Karnataki. Zwiedzamy Mangalore i jego okolice, wędrujemy po górach, odwiedzamy plantacje kawy i przypraw – tych cudów natury, które nie tylko nadają smak potrawom, ale też wspierają zdrowie. Kardamon, cynamon, pieprz, kawa, herbata – wszystko tu rośnie w bujnej, pachnącej zieleni.
To, co zachwyca mnie najbardziej, to tutejsza roślinność, bogactwo kolorów i zapachów, ale przede wszystkim ludzie – uśmiechnięci, serdeczni, zawsze gotowi pomóc. Ich życzliwość otula tak samo, jak ajurweda – holistyczna medycyna, która nie przestaje mnie fascynować.
Jestem wdzięczna za każdą chwilę tej podróży, za możliwość nauki, doświadczania i zanurzenia się w tej starożytnej mądrości. To dopiero początek naszej przygody, ale już teraz wiem, że to doświadczenie pozostanie ze mną na zawsze. W kolejnych postach będę opowiadać o kulisach wyprawy oraz działaniu zabiegów ajurwedyjskich, których doświadczamy.
Namaste z Karnataki! 


